Wydawnictwo Officyna zaproponowało fanom najsłynniejszego dzieła Marcela Prousta kolejny tom cyklu „W poszukiwaniu straconego czasu” w nowym tłumaczeniu. „Sodomę i Gomorę” przetłumaczył Tomasz Swoboda.

Wydawnictwo Officyna od pewnego czasu proponuje czytelnikom znakomity cykl „W poszukiwaniu straconego czasu” Marcela Prousta, wybitnego francuskiego pisarza, w nowych tłumaczeniach. Niedawno na nasze księgarniane półki trafił czwarty tom: Sodoma i Gomora. Autorem tłumaczenia jest Tomasz Swoboda. On również opatrzył ten tom posłowiem. Dotychczas znaliśmy tę historię z tłumaczenia Tadeusza „Boya” Żeleńskiego.

Na dziedzińcu stał sobie kwiatek i czekał na trzmiela, który by go zapylił. To się nie mogło wydarzyć, a jednak się wydarzyło. Potem jest już tylko ciekawiej. Proustowski bohater marzy o tym, aby przedstawiono go księciu de Guermantes, a zarazem lęka się, że głośno wypowiedzą jego imię. Swann jest już bardzo chory, więc ustępuje miejsca baronowi de Charlus. To brat diuka de Guermantes gra tu bowiem pierwsze skrzypce, chociaż potrzebuje do tego prawdziwego skrzypka. Bohater po raz drugi odwiedza Balbec, dogłębnie poznając hotelowy personel, a przede wszystkim – „klan” Verdurinów. Spędza coraz więcej czasu z Albertyną, lecz pośród „wahań serca” powraca też myślami – i we śnie – do odejścia babki. Podróże po okolicy okraszone są etymologicznymi tyradami profesora Brichota, które sprawiają, że magia imion nabiera nowego znaczenia. A, i jeszcze miłość okazuje się nie tak oczywista, jak to się zdawało. I w ogóle wszyscy są tu jakby sobą i zarazem swoją odwrotnością. Świat jest w ciągłym ruchu, niczym lokalna kolejka obwożąca pasażerów po normandzkich plażach. Sodoma i Gomora jest uznana za najbardziej „przygodową” z książek składających się na słynny cykl Prousta.

Dobrze, że możemy znów powrócić do tej fascynującej opowieści – w nowym tłumaczeniu.

Źródło tekstu i grafiki: https://www.officyna.com.pl/ksiazka-sodoma-i-gomora