Ostatnio na ekrany chińskich kin wszedł nowy film o przygodach słynnego agenta 007. W Skyfall niezawodny James Bond musi się zmierzyć z bezwzględnym Raoulem Silvą. Jednak tym razem dzielny bohater napotyka niespodziewane przeszkody w postaci cenzury. Komunistyczne władze Chin zmieniły tłumaczenie dialogów – wszystko dlatego, aby kraj pokazać we „właściwy” sposób.

Kilka dni temu w chińskich kinach pojawił się Skyfall, kolejny film o przygodach Jamesa Bonda. Jednak wersja wyświetlana w Chinach różni się od oryginalnej. Okazuje się, że tamtejsze komunistyczne władze ocenzurowały dialogi w niektórych scenach, a jedną z sekwencji wycięto (tę, w której Bond przygląda się francuskiemu snajperowi, strzelającemu do szanghajskiego ochroniarza). Wszystko po to, aby Skyfall był poprawny politycznie i pokazywał „właściwy” obraz Chin.Zmiany w tłumaczeniu dotyczą np. historii Severine (w tej roli Bérénice Marloche, razem z Danielem Craigiem na zdjęciu). Kobieta w oryginale wyznaje, że jako dziecko została zmuszona do uprawiania prostytucji – zaś w ocenzurowanej wersji mówi o wciągnięciu w świat przestępczy. Gorszy los spotkał kwestię Raoula Silvy (Javier Bardem), który opowiada o torturowaniu go przez chińskie władze – te słowa w ogóle wycięto. Jednocześnie przy tych manipulacjach nie zmieniono ścieżki dźwiękowej – stąd wyświetlane napisy nie pasują do słów wypowiadanych przez aktorów.

Wytwórnia w Hollywood nie zareagowała na te przekształcenia (wszak chiński rynek jest największy na świecie i wycofanie filmu o Bondzie ograniczyłoby znacznie korzyści finansowe płynące z wyświetlania choćby ocenzurowanej wersji). Zresztą zmiany w Skyfall są niewielkie w porównaniu z tymi, które przeprowadzono przy okazji emisji Titanica 3D, Facetów w czerni 3 czy Piratów z Karaibów. Na krańcu świata.

Wygląda na to, że wspaniały agent 007 tym razem został pokonany – a w każdym razie musi się dostosować do sytuacji politycznej.

Źródło tekstu i grafiki: http://www.tvn24.pl/kultura-styl,8/chinskie-wladze-ocenzurowaly-bonda,301466.html