Mateusz Kłodecki, tłumacz, został uhonorowany Nagrodą Literacką im. Leopolda Staffa. To prestiżowe wyróżnienie przyniosło mu tłumaczenie znakomitej powieści Violi Ardone „Czekam, aż stanie się coś pięknego”.

Nagroda Leopolda Staffa została ustanowiona w 2015 roku z inicjatywy Jarosława Mikołajewskiego, wybitnego italianisty, tłumacza, poety i publicysty. W skład Kapituły weszli uznani znawcy włoskiej literatury, kultury i sztuki. Wydarzeniu patronuje Leopold Staff, który był nie tylko wielkim poetą, ale także znakomitym tłumaczem zafascynowanym kulturą śródziemnomorską. Nagroda jego imienia jest przyznawana corocznie za wybitne osiągnięcia naukowe, translatorskie i popularyzatorskie związane z kulturą włoską. Jedną z kategorii jest „książka roku: przekład”. Tym razem nagrodzony został Mateusz Kłodecki, tłumacz z języka włoskiego i języka angielskiego. Nagrodę przyniosła mu powieść Violi Ardone Czekam, aż stanie się coś pięknego.

Główny bohater tej książki, Amerigo Speranza, jako mały chłopiec przeżył wojnę. Włochy zostały zniszczone przez wojnę – panuje bieda, głód i choroby. Razem z tysiącami małych uchodźców Amerigo zostaje przewieziony do Bolonii i zamieszkuje u obcych ludzi. Odkrywa zupełnie inny świat, znajduje nową rodzinę. Jednak przychodzi czas, żeby wrócić do domu. To będzie dla chłopca traumatyczne doświadczenie. Już jako dorosły człowiek jeszcze raz przybędzie do Neapolu i napotka duchy przeszłości.

Oto laudacja, jaką wygłosiła tłumaczka Ewa Nicewicz:

„Tłem dla wydanej w 2019 roku i przetłumaczonej na trzydzieści języków powieści Violi Ardone są mało znane wydarzenia z historii powojennych Włoch. To właśnie w latach 1945–1952 Włoska Partia Komunistyczna zorganizowała dla siedemdziesięciu tysięcy dzieci z południa kraju wyjazdy do Emilii-Romanii i Toskanii, by ratować maluchy przed głodem, chorobami, a nawet śmiercią. Ten ważny i niezwykle aktualny utwór przyswoił językowi polskiemu Mateusz Kłodecki. I zrobił to w sposób mistrzowski. Dla naszego Laureata przekład literatury to bowiem coś więcej niż rzemiosło. Widać, że mozolna, obfitująca w wyzwania – chociażby w postaci dialektów – praca translatorska sprawia tłumaczowi przyjemność. Powieść Ardone w przekładzie Kłodeckiego zachwyca plastycznym językiem i włoskim kolorytem. Tłumaczenie, niczym wehikuł czasu, przenosi nas do powojennych Włoch, gdzie śledzimy z zapartym tchem, a czasem też i łzami, losy małego uchodźcy z Neapolu. Parafrazując zatem polski tytuł powieści Ardone, możemy śmiało stwierdzić, że stało się coś pięknego. I za tę dużą dawkę piękna – bo przecież to właśnie piękno, jak pisał Dostojewski, ma moc zbawić świat – chcielibyśmy dzisiaj uhonorować Mateusza Kłodeckiego Nagrodą Literacką im. Leopolda Staffa”.

Serdecznie gratulujemy!

Źródło tekstu: http://nagrodaliterackastaffa.pl/laudacja-dla-mateusza-klodeckiego/