„Stoner” powraca do księgarń
Historia pewnego profesora – bohatera najsłynniejszej powieści Johna Williamsa – powraca do czytelników, tym razem w nowym tłumaczeniu. Teraz ta książka, na nowo doceniona, dostanie kolejne życie.
Do księgarń powróciła powieść Stoner Johna Williamsa, amerykańskiego pisarza. Po raz pierwszy wydano ją w Polsce w 2014 roku nakładem Wydawnictwa Sonia Draga. Wówczas książka nosiła tytuł Profesor Stoner, a przetłumaczył ją Paweł Cichawa. W nowym tłumaczeniu – autorstwa Macieja Stroińskiego – powieści przywrócono oryginalny tytuł Stoner.
Jak możemy przeczytać w posłowiu tłumacza, ta książka jest znana z tego, że przez długi czas była mało znana. Opublikowana w 1965 roku powieść przeszła na rynku amerykańskim bez echa i sprzedała się zaledwie w 2000 egzemplarzy. Czterdzieści lat później uznany irlandzki pisarz Colum MacCann opublikował w „Guardianie” artykuł, w którym napisał, że w swoim życiu kupił co najmniej 50 egzemplarzy Stonera, by obdarować tą jedną z najwspanialszych powieści wszystkich swoich bliskich. Tekst przeczytała popularna francuska pisarka Anna Gavalda, sięgnęła po powieść Williamsa, którą się zachwyciła, po czym przetłumaczyła ją na język francuski. Książka sprzedała się we Francji w kilkusettysięcznym nakładzie, powtarzając następnie sprzedażowy sukces w Wielkiej Brytanii, Holandii, Hiszpanii, Izraelu i we Włoszech. W 2013 roku była jedną z najchętniej czytanych powieści również w Stanach Zjednoczonych. A do grona jej wielbicieli dołączyli tak wybitni pisarze, jak Julian Barnes, Ian McEwan, Bret Easton Elis czy piszący aktor Tom Hanks.
Można mnożyć hipotezy, dlaczego John Williams musiał być najpierw przeczytany przez czytelników europejskich, zanim został doceniony w USA. I dlaczego powieść o akademickim wykładowcy na prowincjonalnym uniwersytecie zrobiła furorę dopiero pół wieku po pierwszej publikacji. Być może za jej pierwotną komercyjną porażkę odpowiada nieudolne przedstawienie książki czytelnikom, bo gdy rzecz ograniczyć do streszczenia fabuły – faktycznie nic ciekawego w powieści się nie dzieje. Oto William Stoner, wyrwawszy się ze wsi, zostaje na uniwersytecie, gdzie bez wątpienia jest jednym z najbłyskotliwszych nauczycieli literatury angielskiej, nie udaje mu się jednak zrobić wielkiej kariery, za co po części odpowiada jego charakter, a po części jego uczelniany rywal, który postanawia Stonera zniszczyć. W tej zaliczanej do gatunku campus novel powieści z wypiekami na twarzy czytamy o ambicjonalnych rozgrywkach między akademikami i pasji, jaką w studentach potrafi wzniecić dobry pedagog. Z podobnym napięciem śledzimy inne wątkli. Stoner wykracza jednak poza swój gatunek i jest uniwersalną opowieścią o tym, w jaki sposób życiu nadajemy sens. Mówi o wadze uczuć i pracy. To taka wersja Pani Bovary Gustava Flauberta na wspak. Obie powieści opowiadają o losach zupełnie przeciętnych osób, ich aspiracjach, pomyłkach, porażkach, ich nieudolnym dążeniu do szczęścia.
Ta znakomita książka zyskała nowe życie – właśnie dzięki tłumaczeniu. Warto poznać historię tego profesora.
Źródło tekstu i grafiki: https://wydawnictwofiltry.pl/produkt/john-williams-stoner-wydawnictwo-filtry/